Czy Rosjanie wiedzą, co robią na wojnie?
Atak Rosji na Ukrainę stał się faktem. Choć nikt nie wierzył do końca groźbom Putina, ten nieobliczalny człowiek przeprowadził agresję, której nikt w dzisiejszych czasach się nie spodziewał, do której już nigdy w dziejach świata miało nie dojść po konfliktach XX wieku.
Po tygodniu walk Ukraińcy ciągle dzielnie się bronią. Nie wszędzie, ale generalnie atak Rosjan chyba nie do końca przebiega po myśli Putina. Takie krążą głosy. Spekuluje się również na temat przygotowania rosyjskich wojsk. Rzekomo większość z nich w ogóle nie miała pojęcia, że Rosja zdecyduje się przeprowadzić atak. Podobno wielu młodych chłopaków w rosyjskiej armii kompletnie nie widzi sensu w tych działaniach i nie wiedzą, po co znaleźli się na Ukrainie. Morale wydają się niezwykle słabe. Nie zapominajmy, że Ukraińcy to naród pokrewny, by nie powiedzieć, że prawie taki sam co Rosjanie. Racjonalnie myślący człowiek nie widzi kompletnie sensu w napadaniu na swoich „braci”. Putin niestety, już dawno stracił zmysły w tym zakresie.
Słabe morale na wojnie to bardzo duża przeszkoda w prowadzeniu działań. Eksperci wypowiadają się też na temat samych działań Rosjan, strategii, taktyki i sprzętu. Wielu twierdzi, że Rosjanie nie do końca wiedzą, jak walczyć oraz jak zachowywać się w określonych atakach. Skutki przynoszą na razie głównie ataki rakietowe z powietrza – bo tutaj, rzecz jasna, ciężko przeciwdziałać. Jeśli chodzi o sprzęt rosyjskiej armii, eksperci wskazują na to, że jest on przestarzały i znacznie odbiega od wyobrażeń zachodu na temat tego, co posiada w arsenałach militarnych Putin i jego wojsko.
To wszystko brzmi irracjonalnie. Trzeba się zatem zastanowić, czy po prostu się nie pocieszamy i nie dajemy się naiwnie podejść Rosjanom? Może celowo na pierwszy strzał poszli niedoświadczeni, głównie młodzi żołnierze? Zagubieni i nieco przestraszeni? Może to wszystko pozory? Może celowo najpierw jest wojsko słabsze, zdezorientowane? Może to taktyka Putina, by na początku wystawić słabszy sprzęt i nie nacierać z całą mocą? Oczywiście, z perspektywy Polski, Ukrainy i zachodu, trzeba mieć nadzieję, że faktycznie Putin kłamał i wcale nie ma potężnej armii, której od lat wszyscy się boją. Trudno jednak wyobrazić sobie, że to wszystko na co go stać – niestety. O broni nuklearnej nie wspominając, bo na razie każdy wierzy, że do wojny atomowej nie dojdzie.
Oczywiście, że wiedzą. Tak im powiedziano, żeby użyli tego jako wymówki.